niedziela, 11 czerwca 2017

Husaria Część I Uzbrojenie



     W 1610 roku pod wsią Kłuszyn miała miejsce bitwa, w której nieco ponad   sześć   tysięcy   Polaków, rozbiło ponosząc niewielkie straty blisko  czterdziestopięcio tysięczną armię   rosyjsko-szwedzką.
Swój   sukces,   wojska    hetmana wielkiego Stanisława Żółkiewskiego zawdzięczały   potędze    ówczesnej, polskiej kawalerii i jej niesamowicie skutecznej strategii walki.    Husaria na przełomie XVI i XVII stulecia osiągnęła   apogeum   swoich możliwości i stanowiła najlepszą jazdę świata.
     Czym charakteryzowali
się skrzydlaci jeźdźcy Rzeczypospolitej?
    A no nie tylko skrzydłami. Siłą Husarii była najwyższej klasy broń, najlepsze oporządzenie, wyjątkowe wierzchowce, doskonałe wyszkolenie i niesamowicie wysokie morale.



Zacznijmy więc od uzbrojenia:

Husaria przedstawiona na tak zwanej "Rolce Sztokholmskiej"
   Podstawową bronią ofensywną husarza była kopia. Jednak jak wszystko u skrzydlatych jeźdźców odbiegała znacznie… nazwijmy
to „klasą” od standardowego uzbrojenia tego typu, używanego w innych armiach. Kopia husarzy to był taki „Maserati” wśród broni drzewcowych. Drążona w środku, od zewnątrz wzmacniana rzemieniem, wyważona specjalną kulą i dłuższa niż jakakolwiek inna kopia, czy pika piechoty.
4,5 do 6 m długości dawała przewagę około półtora
metra zasięgu nad broniącymi
się piechurami, bądź szarżującymi bojarami, rajtarami czy tatarami. Na Końcu kopii znajdował się grot z przymocowanym trzy - czterometrowym proporcem. Według niektórych badaczy nie skrzydła, tylko ów szastany wiatrem proporzec odpowiadał za łopot, straszący konie przeciwnika.
       Po skruszeniu kopii ( a należy nadmienić, że zanim taka pękła husarz zdążał na nią „nawlec”
koncerz husarski
dwóch, czasem trzech, czterech przeciwników) w ruch szła druga, zabójcza broń, będąca na wyposażeniu jedynie polskiej jazdy. Koncerz.
Co to takiego? Jest to stalowa broń biała, składająca się z rękojeści osłony na dłoń i sztywnej, prostej głowni w kształcie pręta o długości do 180 cm. W koncerzu zazwyczaj ostrzony był jedynie czubek.
 Używało się go w specyficzny sposób: po skruszeniu „drzewa” husarz wyciągał koncerz, zapierał go o łęk siodła z głownią, skierowaną naprzód.
      Kiedy dochodziło do zwarcia oddziałów, i trzeba było walczyć
w krótkim dystansie w ruch szły szable. Te husarskie charakteryzował jelec połączony z kabłąkiem, oraz tak zwany „paluch”- czyli metalowa (rzadko skórzana) obrączka na kciuk. Po co to było? Według niektórych
miała ona nie pozwolić husarzowi zgubić broni. Bardziej racjonalna wydaje się jednak teoria, że paluch umożliwiał zadawanie szybszych cięć, przyspieszał młynki i ułatwiał pracę nadgarstka. Generalnie szabla husarska, zwana też „szablą czarną” bądź „pałasze krzywym” jest najlepszą bronią kawaleryjską, wymyśloną przez człowieka.

Szabla husarska, zwana inaczej szablą czarną, bądź pałaszem krzywym.
Na uwagę zasługuje obrączka na kciuk, tzw paluch.  









       Bronią ofensywną u husarzy były zwykle bandolety. Ta krótka broń palna w liczbie dwóch sztuk czekała na użycie w przypiętych do siodła kaburach.
Zamiast muszkietów nierzadko husarz posiadał łuk. W XVII wieku dość powszechne na ziemiach polskich były krótkie łuki kompozytowe, przejęte od Tatarów.

Zbroja:



Zasadniczo husarska zbroja folgowa była jedną z najlżejszych, używanych w armiach europejskich. Kirysy rajtarów i kirasjerów
był znacznie cięższe. Pancerz polskiej kawalerii swoją lekkość zawdzięcza unikalnej konstrukcji. Podczas gdy pancerze konkurentów zrobione były z grubej jedenastomilimetrowej blachy. Napierśnik folgowy posiadał sztywną ramę, na której opierały
się umieszczone skośnie cienkie trzymilimetrowe blachy, natomiast brzuch osłaniały łączone skórą pasy blachy zwane folgami.
    Takie połączenie sprawiało, że napierśnik husarski nie krępował ruchów, a dzięki kątowi nachylenia płyt był wytrzymalszy niż kirysy z litej blachy. Zbroja zanim trafiła do użytku przechodziła wpierw „próbę ognia” musiała wytrzymać strzał z muszkietu.
   Drugim ważnym elementem ochronnym uzbrojenia był szyszak. Składał się on z dzwonu,
do którego przymocowane były daszek, z nosalem, policzki i nakarczek.
   Dzwon służył do ochrony części mózgowej głowy, z reguły robiono go z czterech znitowanych kawałków blachy wzmocnionych w dolnej części otokiem do którego przytwierdzano kolejne części. Policzki były to dwie blachy, łączone z dzwonem tak by zachowoć ruchomość, żeby ściślej przylegały do twarzy. Daszek miał w centralnym punkcie otwór, przez który przewlekało się nosal, czyli kawał zdobionej stali, ochraniający podczas bitwy nos, i usta. W trakcie przemarszów
ten element łatwo można było zdemontować za pomocą śruby. Nakarczek składał się z połączonych ze sobą stalowych folg, ochraniających potylicę i kark.
       Odzienie ochronne dopełniały: obojczyk czyli stalowy kołnierz z okrągłą dziura na szyję osłaniający barki i obojczyki, oraz bogato zdobione naramienniki karwasze. Husarze rzadko używali rękawic pancernych, ponieważ te mocno ograniczały ruch nadgarstków, niezwykle istotny w walce szablą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz